3 stycznia 2016

2016 - CELE I 12 LIST

Jak to dobrze, że świętujemy Nowy Rok. Zasadniczo podkreślamy w ten sposób niekoniecznie łaskawy dla nas upływ czasu. Mimo to, ten moment kojarzy się prawie wszystkim z wielką nadzieją i radością. Po prostu Nowy Rok pozwala nam oddzielić się kreską od tego, co było w naszym życiu i daje nadzieję, że możemy zacząć od nowa, zacząć lepiej.



2015 rok był dla mnie okresem całkiem intensywnej pracy i zmian. Zaczęłam go od sesji na SGH, po której płynnie przeszłam do przygotowań maturalnych. Do połowy maja moje życie kręciło się wokół biologii, chemii i jednocześnie robionego kursu prawa jazdy. Później znów przyszła sesja, tym razem letnia, a po niej długie wakacje, kiedy musiałam przygotować się do studiów medycznych i przeprowadzić do Łodzi. Ostatnie miesiące roku minęły w sumie w mgnieniu oka, wypełnione nauką i nowymi doświadczeniami z łódzkiego UMedu.

Biorąc to wszystko pod uwagę, mogę uznać ubiegły rok za bardzo udany. Zrealizowałam swój podstawowy cel  – studiuję na lekarskim. Do tego zaklimatyzowałam się w Łodzi i poznałam nowych, świetnych ludzi, z którymi nawet najgorsze kolokwium da się jakoś przetrwać. Poza tym, założyłam bloga, żeby dzielić się swoimi doświadczeniami i czuję, że warto pisać go dalej.

Zrobiłam dużo, ale czuję, że mogę więcej!

Dlatego w ostatnich dniach myślałam całkiem sporo o tym, jak chciałabym widzieć siebie za rok, w styczniu 2017. Spisałam listę mniej lub bardziej poważnych celów i zadań do zrealizowania w ciągu nadchodzących dwunastu miesięcy.


To tylko kilka punktów. Całość celów/postanowień spisałam w formie długiej listy, która jest jedną z 12 list, nad którymi mam zamiar pracować przez cały rok.
Może słyszeliście o projekcie #52listsproject. Mam zamiar zrealizować go w luźnej, pomniejszonej wersji. W tym celu kilka dni temu przygotowałam dla siebie 12 list o różnej tematyce, które mają za zadanie sprowokować mnie do zastanowienia się nad sobą, nad tym jak żyję i co jest dla mnie ważne.

Niestety, w ferworze pracy bardzo łatwo jest częściowo stracić kontakt z samym sobą i zupełnie zapomnieć o wygospodarowaniu chwili na refleksję. Widzę wyraźnie, że gdy przychodzi napięty okres, przestaję dbać o siebie tak, jak powinnam. Ważnym elementem tej dbałości jest właśnie rozmowa z sobą samym.

Moje 12 list będzie miało na celu zwrócenie mojej uwagi na ważne sprawy (np. postępowanie wobec innych ludzi i siebie), ale też uwiecznienie mojego aktualnego wyobrażenia o przyszłości. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższego roku spędzę z tymi kilkunastoma kartkami papieru miłe chwile i że kiedyś będą one świetną pamiątką – moim portretem z 2016 roku.

Do tej pory rzadko zdarzało mi się spisywać konkretne „postanowienia noworoczne”. Tym razem jednak postanowiłam stworzyć obszerną listę celów, które będę mogła traktować jako listę pomysłów w momentach lenistwa i braku energii. Fakty są takie, że nasze życie pędzi do przodu w zawrotnym tempie i nie ma co marnować go na mechaniczne scrollowanie fejsa. Ambitna lista marzeń i oczekiwań od nowo rozpoczętego roku powinna przywrócić mi chęć do działania w kryzysowych momentach. Właśnie po to ją stworzyłam.

Jak u Was wyglądają „postanowienia noworoczne”? Czy początek roku sprawia, że macie ochotę planować i stawiać sobie wyzwania czy może uważacie, że to zwykła strata czasu?
Lubicie czasem „porozmawiać sami ze sobą”?


Z okazji kolejnego, dopiero co rozpieczętowanego roku życzę Wam dużo radości i energii, 
żebyście mogli dążyć do spełnienia swoich marzeń – tych obecnych na listach noworocznych postanowień i tych bardziej ukrytych, które nosimy w sercach i które nadają kierunek naszemu życiu
(wybaczcie to bardzo niemedyczne sformułowanie ;) ). 
Wszystkiego, co najlepsze w 2016!

18 komentarzy:

  1. dla mnie najtrudniejszym punktem byłaby z pewnością histologia, poki co nie znam gorszego przedmiotu na tych studiach.moja koleżanka studiująca na 4 roku leku w Łodzi nadal twierdzi ze to najgorszy przedmiot z jakim miała kiedykolwiek do czynienia:D tak wiec trzymam kciuki zeby udało sie zdac wszystko za 1 razem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wyczułaś, że spodziewam się, że to histologia będzie dla mnie duuużym wyzwaniem :) Na szczęście nie uważam, że jest totalnie beznadziejna, więc może przy porządnej motywacji uda mi się z nią rozprawić :)

      Usuń
  2. Dlaczego chcesz przenieść się do Wawy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w Warszawie niedokończone studia, które powinnam chociaż spróbować dociągnąć do końca :)

      Usuń
    2. Medycyna i studia na SGH? Ambitna jesteś większość osób nie radzi sobie z samą medycyną, ale powodzenia życzę i trzymam kciuki :*

      Usuń
    3. A jesteś z Warszawy?
      Właściwie dlaczego chcesz skończyć esgieh skoro w pracy lekarzy ci się to do niczego nie przyda?

      Usuń
    4. Nie, nie jestem z Warszawy.
      Chcę dokończyć, co zaczęłam :) No i nawet jeśli bezpośrednio mi się to nie przyda w pracy jako lekarz (o matko, poważnie to brzmi - obym wytrwała do tego momentu), to z pewnością wzbogaci moją pozamedyczną wiedzę i doświadczenia. Warto spróbować.

      Usuń
  3. powodzenia! widac ze jestes ambitna i napewno sobie poradzisz :* napisalam do Ciebie e-mail jak bedziesz miała czas to odpisz, z gory dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj odpisałam na wszystkie maile, więc możesz sprawdzić skrzynkę :)

      Usuń
  4. Cudowny blog :D Na pewno w przyszłości będziesz dobrym lekarzem :) Mogę zapytać czy wynajmujesz mieszkanie, czy mieszkasz w akademiku? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakim lekarzem będę (jeśli w ogóle :D), to dopiero się okaże, ale miło czytać takie słowa - dziękuję :)
      Wynajmuję pokój w mieszkaniu.

      Usuń
    2. Okej :) trzymaj się i czekamy na kolejny post :D

      Usuń
  5. Cześć ;) mam kilka pytań
    Jak wygląda Twoj dzien? Uczysz sie po nocach? Jak znajdujesz i podtrzymujesz motywacje?

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej ;)) wydajesz sie byc bardzo zorganizowana, masz jakis organizer? Jak go prowadzisz? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, zainspirowana twoim blogiem, postanowiłam założyć swój własny. Jestem studentką pierwszego roku w Berlinie i mam zamiar opisać moje doświadczenia z tym związane. Pomimo, że medycyna jest mi zupełnie obca, ja twojego bloga uwielbiam - mam też go na zakładce. Zawsze z niecierpliwoscią czekam na każdy Twój nowy post ;)
    Oto link do mojego: www.klaudiazberlina.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć! ;)
    Studiujesz w Łodzi, tak? Na wydziale wojskowo-lekarskim czy lekarskim?
    Wiesz może czym się różnią studia na wojskowo-lekarskim cywilne od tych z MONu i zwykłego lekarskiego, na wydziale lekarskim?

    Bardzo proszę o odpowiedz!
    Z góry dziękuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię czytać twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że nie ma żadnych nowych wpisów.

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj! Chętnie przeczytam, co masz do powiedzenia.