Pomoc, ratowanie życia, powołanie,
łapówki, dobre zarobki, prestiż, niewydolny system – skojarzenia, jakie budzi
medycyna, są najróżniejsze. Od tych wzniosłych i często patetycznych, mówiących
o szczególnej misji profesji medycznych, aż po gorzkie uprzedzenia, wywołane
rozczarowaniem spotkaniami ze służbą zdrowia czy brakiem sympatii dla lekarzy i
pielęgniarek w ogóle.
Nawet
te negatywy nie zmieniają jednak faktu, że studia lekarskie są od lat obleganym
kierunkiem studiów i kolejne zastępy młodych ludzi dzielnie decydują się na podjęcie
długiej i bardzo wymagającej ścieżki edukacji, żeby w końcu móc powiedzieć: „Zaufaj mi, jestem lekarzem”.
A jakie wyobrażenia i oczekiwania przyciągnęły m n i e do tematu studiów na kierunku lekarskim?
A jakie wyobrażenia i oczekiwania przyciągnęły m n i e do tematu studiów na kierunku lekarskim?
Wyzwanie
Studiując
przez dwa lata w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, nie miałam poczucia
spełnienia. Uczelnia, choć dająca wiele możliwości, nie sprzyjała regularnej
pracy (niech żyją egzaminy zaliczane po dwóch dniach nauki i zajęcia, na które
nikt prawie nie chodzi!), a ja sama też nie miałam własnego wewnętrznego kopa,
który kazałby mi na 100% angażować się w to, co robię. Zadawałam sobie więc
pytanie: „Czy to jest wszystko, na co mnie stać w życiu? Czy spędzę studia w
poczuciu, że tak naprawdę one mnie nie zajmują i nie wyciskają ze mnie tego, co
najlepsze?”
W przeciwieństwie do tego, medycyna jest dla mnie wielkim wyzwaniem. Tutaj nie ma już półśrodków i bylejakości (na pewno nie w takim wydaniu, jak może się pojawiać na innych kierunkach), bo lekarski popycha Cię do kolejnych granic – intelektualnych i emocjonalnych.
Wybór jest prosty – medycyna stanie się Twoją pasją (mniej lub bardziej) i zajmie ważne miejsce w Twoim życiu albo nie masz tu czego szukać. Wchodzisz w to na 100% i dajesz z siebie wszystko, a jeśli nie, rezygnujesz – podoba mi się ta przejrzystość.
W przeciwieństwie do tego, medycyna jest dla mnie wielkim wyzwaniem. Tutaj nie ma już półśrodków i bylejakości (na pewno nie w takim wydaniu, jak może się pojawiać na innych kierunkach), bo lekarski popycha Cię do kolejnych granic – intelektualnych i emocjonalnych.
Wybór jest prosty – medycyna stanie się Twoją pasją (mniej lub bardziej) i zajmie ważne miejsce w Twoim życiu albo nie masz tu czego szukać. Wchodzisz w to na 100% i dajesz z siebie wszystko, a jeśli nie, rezygnujesz – podoba mi się ta przejrzystość.
Znaczenie
Kierunki
medyczne niosą też według mnie pewną obiektywną wartość, nazwijmy to, moralną.
Wiadomo, że można być złym i niemoralnym lekarzem, ale jednak nie da się zaprzeczyć, że sama idea służby zdrowia, czyli ochrona i ratowanie ludzkiego życia, przywracanie do zdrowia, jest w swojej istocie d o b r a.
Tymczasem ja w którymś momencie zorientowałam się, że potrzebuję tego poczucia, że robię coś d o b r e g o. Tylko w takim wypadku będę w stanie zidentyfikować się z tym, czym się zajmuję.
Poza tym, nie da się ukryć, że jeżeli mam poświęcić dużą część życia na pracę, to wolałabym, żeby miała ona dla mnie prawdziwy, głęboki sens, a tak jest właśnie w przypadku bycia lekarzem. Mówcie, co chcecie, ale przywrócenie komuś możliwości normalnego funkcjonowania ma w i e l k i e znaczenie.
Wiadomo, że można być złym i niemoralnym lekarzem, ale jednak nie da się zaprzeczyć, że sama idea służby zdrowia, czyli ochrona i ratowanie ludzkiego życia, przywracanie do zdrowia, jest w swojej istocie d o b r a.
Tymczasem ja w którymś momencie zorientowałam się, że potrzebuję tego poczucia, że robię coś d o b r e g o. Tylko w takim wypadku będę w stanie zidentyfikować się z tym, czym się zajmuję.
Poza tym, nie da się ukryć, że jeżeli mam poświęcić dużą część życia na pracę, to wolałabym, żeby miała ona dla mnie prawdziwy, głęboki sens, a tak jest właśnie w przypadku bycia lekarzem. Mówcie, co chcecie, ale przywrócenie komuś możliwości normalnego funkcjonowania ma w i e l k i e znaczenie.
Człowiek
Oczywiste
w sumie jest też to, że skoro pomyślałam o byciu lekarzem, fascynuje mnie konstrukcja
ludzkiego organizmu. Nie mogę się doczekać, kiedy dokładnie zrozumiem, jak
funkcjonujemy i jak się psujemy, bo jest to po prostu niesamowite.
Zachwyca mnie, jak zaczynając od prostych związków chemicznych, przechodząc przez kolejne poziomy, dochodzimy do tak skomplikowanego tworu, jakim jest człowiek. Pomyślcie tylko o tym kontraście między do cna materialnymi cząsteczkami chemicznymi, dzięki którym działamy, a tak abstrakcyjnymi procesami jak myślenie, uczenie się, odczuwanie emocji, które są esencją człowieczeństwa.
Zachwyca mnie, jak zaczynając od prostych związków chemicznych, przechodząc przez kolejne poziomy, dochodzimy do tak skomplikowanego tworu, jakim jest człowiek. Pomyślcie tylko o tym kontraście między do cna materialnymi cząsteczkami chemicznymi, dzięki którym działamy, a tak abstrakcyjnymi procesami jak myślenie, uczenie się, odczuwanie emocji, które są esencją człowieczeństwa.
Aktywność
Nie
bez znaczenia jest dla mnie również fakt, że ścieżka lekarskiej kariery wymaga
wielkiej aktywności przez całe życie. Zaczynając od tej fizycznej, kiedy to
trzeba dawać radę na nocnych dyżurach, wytrzymywać długie godziny operacji czy
dojeżdżać między jedną a drugą pracą, kończąc na psychicznej, co jest dla mnie
chyba jeszcze ważniejsze.
Bycie lekarzem wymaga w końcu ciągłego dokształcania, orientowania się i bycia na bieżąco z lekami, zaleceniami i naukowymi nowinkami. Z pewnością nie pozwala to na intelektualne lenistwo. A to z kolei gwarantuje dobry trening naszej mózgownicy i możliwość zachowania sprawności umysłowej na dłużej (tak, myślę tu o perspektywie starości).
Bycie lekarzem wymaga w końcu ciągłego dokształcania, orientowania się i bycia na bieżąco z lekami, zaleceniami i naukowymi nowinkami. Z pewnością nie pozwala to na intelektualne lenistwo. A to z kolei gwarantuje dobry trening naszej mózgownicy i możliwość zachowania sprawności umysłowej na dłużej (tak, myślę tu o perspektywie starości).
Kariera
Ścieżka
kariery lekarskiej z pewnością nie jest usłana różami i niesie ze sobą wiele
wyzwań i wyrzeczeń. Jednak daje ona pewność, że Twój zawód będzie pożądany na
rynku – czy to w Polsce, czy za granicą. Na pewno zależy to w dużej mierze od
osobistej elastyczności, ale generalnie można pokusić się o stwierdzenie, że
praca dla lekarzy jest i będzie. Studiując medycynę, nie trzeba się z pewnością
obawiać strukturalnego bezrobocia.
Co więcej, wielu lekarzy pracuje do późnych lat dojrzałości czy nawet starości. Sami decydują oni, kiedy chcą skończyć swoją praktykę (zakładam oczywiście, że są w stanie pracować i nie zostało im odebrane prawo wykonywania zawodu), co jest niewątpliwym plusem.
Co więcej, wielu lekarzy pracuje do późnych lat dojrzałości czy nawet starości. Sami decydują oni, kiedy chcą skończyć swoją praktykę (zakładam oczywiście, że są w stanie pracować i nie zostało im odebrane prawo wykonywania zawodu), co jest niewątpliwym plusem.
Oczywiście
nie bez znaczenia są tu też dobre perspektywy finansowe. Może po studiach nie
ma kokosów, jednak z biegiem czasu, w zamian za godziny ciężkiej i
odpowiedzialnej pracy, lekarze mogą liczyć na godziwe wynagrodzenie.
Te
5 aspektów najbardziej wpłynęło na moją decyzję o zmianie kierunku studiów na
medyczne. Ciekawa jestem, jak ocenię je z perspektywy czasu i jak skonfrontuję
je z rzeczywistością.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że „lekarzowanie” to w dużej mierze ciężki kawałek chleba. Niektórych odstrasza już sama odpowiedzialność za ludzkie życie.
Jednak z obecnej perspektywy, mogę mówić jedynie o swoich wyobrażeniach na temat medycyny i motywacjach, które mną kierowały.
Narzekanie zostawiam sobie na inny termin.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że „lekarzowanie” to w dużej mierze ciężki kawałek chleba. Niektórych odstrasza już sama odpowiedzialność za ludzkie życie.
Jednak z obecnej perspektywy, mogę mówić jedynie o swoich wyobrażeniach na temat medycyny i motywacjach, które mną kierowały.
Narzekanie zostawiam sobie na inny termin.
A Was co zmotywowało do podjęcia studiów
na uczelniach medycznych? Czy zgadzacie się z kwestiami, które poruszyłam czy
może uważacie, że jestem niepoprawną optymistką? Koniecznie podzielcie się
swoimi przemyśleniami w komentarzach!
Z wszystkim tym co napisałaś się zgadzam, moje pobudki sa identyczne, choć nie studiuje ( mam nadzieję ze jeszcze ) medycyny. Ciekawi mnie jedna rzecz, gdybyś wybrała wum w warszawie a nie łódź, ciągnęłabys dwa kierunki lekarski i na sgh ?
OdpowiedzUsuńNawet gdybym dostała się na medycynę do Warszawy, musiałabym na pierwszy rok wziąć urlop dziekański. Jednak to chyba nie byłby dobry pomysł, żeby przechodzić przez anatomię i histologię, a do tego bronić licencjat :) Ale już w czasie drugiego roku medycyny rozważałabym powrót na SGH. W sumie ciągle myślę o tym zupełnie poważnie.
UsuńA Ty na jakim etapie "przedmedycznym" jesteś? Jeszcze liceum czy już matura?
Już studentka, byłabym drugiego roku, gdybym z pierwszych nie zrezygnowała. Próbowałam dostać się na medycynę, ale niestety zabrakło mi jednak trochę, więc trochę myślę czy nie sprobowac ponownie, choć trochę się boję ze skoro nie udało się dwukrotnie, to może jednak nie to :)
OdpowiedzUsuńJest wiele osób, które naprawdę wiele razy próbują, w każdym razem więcej niż 2-3. Także wszystko przed Tobą :) Chociaż na pewno warto mieć jakiś plan B, no i chyba nie poświęcać się totalnie tylko maturze przez cały rok, a raczej podjąć się jakiejś pracy czy innych studiów.
UsuńStudiuje, informatyke i ekonometrie wiec medycyna jest bardziej planem b :)
OdpowiedzUsuńŁał, brzmi ciekawie :) To trzymam kciuki, żeby Ci się wszystko wyjaśniło w sprawie wyboru kariery ;)
Usuńdziękuję bardzo i trzymam kciuki na medycynie :)
UsuńZ pewnością się przyda! :D
UsuńHej! Fantastyczny blog!:) widziałaś może jakie blogi studentów weterynarii? ;)
OdpowiedzUsuńJak dobrze wiedzieć, że na lekarski idą też inni natchnieni ludzie :). Gratuluję odwagi - wiele osób pewnie nie zaryzykowałoby rezygnacji ze studiów. Podziwiam :). Ja zaczynam od października bój o tytuł lekarza - też w Łodzi, więc biorę się za czytanie Twojego bloga i zapraszam do siebie: http://depozyt-mysli.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki i wierzę w Twój sukces! Słyszałem, że zarówno lekarze, jak pielęgniarki mają problemy związane z zaburzeniami snu. Na ich temat powstała nawet książka: https://pzwl.pl/Zaburzenia-dotyczace-snu-u-personelu-medycznego,95476770,p.html :-). Czy możesz powiedzieć coś więcej na ten temat?
OdpowiedzUsuńChciałbym Wam polecić stronę https://cmp.med.pl/placowki-medyczne/, na której znajdziecie ofertę Centrum Medycznego CMP na terenie Warszawy. Zdrowie to najcenniejsze co mamy, więc naprawdę warto o nie zadbać i regularnie robić badania.
OdpowiedzUsuńHej, świetny post! Zastanawiam się, czy lekarze mają w tajemnicy jakieś magiczne przepisy na unikanie kolejek w przychodniach?
OdpowiedzUsuńNie dziwie Ci się, że wybrałeś medycynę. Jeżeli ktoś ma zamiłowanie do tego, to jest to jak najlepszy wybór.
OdpowiedzUsuńDla wielu kobiet po mastektomii, znalezienie odpowiedniej protezy piersi jest kluczowe dla odzyskania poczucia komfortu i pewności siebie. Active Med oferuje szeroki wybór protez piersiowych, które są zaprojektowane z myślą o zapewnieniu maksymalnej wygody oraz naturalnego wyglądu. Protezy te są dostępne w różnych rozmiarach i kształtach, co umożliwia indywidualne dopasowanie do potrzeb każdej kobiety. Specjaliści z Active Med służą profesjonalnym doradztwem, pomagając w wyborze najlepszego rozwiązania, które pomoże kobietom czuć się dobrze we własnym ciele.
OdpowiedzUsuń