14 września 2015

PLAN ZAJĘĆ

Dziekanat całkiem mile nas zaskoczył i już przed weekendem opublikował na naszych kontach na Wirtualnej Uczelni wyczekiwane przez wszystkich plany zajęć.
Co prawda nie wiem jeszcze nic w sprawie fakultetu, ale i tak mogę już sobie mniej więcej wyobrazić, które dni i tygodnie będą intensywne, a które trochę bardziej wyluzowane. 


medycyna_plan_zajec
Ten orientacyjny plan przygotowałam z myślą o blogu - nie dziwcie się, że nie jest w 100% dokładny ;)


Moim zdaniem, plan wygląda całkiem zachęcająco. 

Spójrzcie tylko, o której kończę w piątek – cudo! (Podejrzewam, że przedwcześnie się tym ekscytuję. Na pewno w końcu władują mi tam fakultet jako wisienkę na torcie po całym tygodniu.)

Cieszę się też bardzo, że wszystkie zajęcia są
dobrze logistycznie rozplanowane. Prawie zawsze jedne po drugich odbywają się w tych samych miejscach, co jest bardzo wygodne. Póki co nie znam Łodzi, więc to dla mnie świetna wiadomość, że nie będę musiała pod presją czasu pędzić z lektoratu na ćwiczenia.

Największym plusem mojego planu jest jednak to, że trafiłam do grupy, w której zajęcia, odbywające się w blokach przez kilka tygodni (zaznaczone na szaro), koncentrują się w pierwszej części semestru. 
Oznacza to, że po 1 XII (kończę wtedy informatykę medyczną) znikną one na dobre z mojego planu, pozostawiając już niezmiennie wolne przedpołudnia przed ćwiczeniami z anatomii.
Oczywiście nastawiam się już na kilka intensywnych tygodni, kiedy równocześnie będę miała biofizykę i profesjonalizm (czyt. niewiele czasu na przygotowanie się do czwartkowych ćwiczeń), ale mimo to cieszę się, że nie będę musiała poświęcać czasu na te zajęciach w grudniu i styczniu, kiedy zbliżać się będą najróżniejsze zaliczenia.


Facebook, Typowy Maciek - student medycyny

W kwestii minusów
, martwi mnie trochę jeden dzień odstępu pomiędzy ćwiczeniami z anatomii. To niewiele, ale mam nadzieję, że przy dobrej organizacji, spokojnie uda się ogarnąć przygotowanie do zajęć.

Średnio też wyobrażam sobie swoje skupienie na ćwiczeniach, które trwają 5 godzin lekcyjnych, od 16:00 do prawie 20:00.
Co prawda spodziewałam się, że na medycynie 30 godzin przedmiotu w semestrze niekoniecznie musi trwać od października do stycznia. Jednak im bliżej rozpoczęcia roku, tym bardziej zaczynam wątpić w to, czy tak długie zajęcia będą w miarę strawne.

Mając już przed sobą większość planu zajęć, mogę zacząć powoli rozpisywać swój plan dnia. Kluczem do utrzymania energii do pracy jest dla mnie odpowiednia ilość snu, więc zacznę od zorientowania się, o której powinnam wstać i w konsekwencji, o której muszę już być w łóżku. Później dodam do tego orientacyjnie kilka spraw związanych z dbaniem o siebie i odpoczynkiem. Nie łudzę się, że mogę już teraz zaplanować więcej. Wszystko wyjdzie w praniu już za trzy tygodnie!



Co sądzicie o moim planie zajęć? Jest podobny do Waszego? Jakie przedmioty na pierwszym semestrze poza anatomią i histologią realizuje się na Waszej uczelni? Czy macie w zwyczaju planowanie dnia, czy może nie widzicie potrzeby poświęcania czasu na coś takiego?
Czekam na Wasze komentarze!

3 komentarze:

  1. Uwierz mi... plan masz bardzo lajtowy. U mnie siedzi się na zajęciach od 7 (8) do 20.45 czasami dzień w dzień. Powodzenia na studiach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne, wygląda bardzo spoko. Chyba wystarczająco czasu na naukę będzie :)
      Tobie też życzę powodzenia :)

      Usuń
  2. W jakim programie zrobiłaś ten plan lekcji?

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj! Chętnie przeczytam, co masz do powiedzenia.